Trwa druga kadencja Młodzieżowej Rady Gminy Siechnice (MRGS). Wszyscy, którzy z tym projektem są związani, nabywają interesujących doświadczeń. W ramach lokalnej wspólnoty możemy obserwować jak przebiega nauka samorządności i jak kształtuje się przestrzeń publiczna z udziałem młodych ludzi. Chodzi również o to, aby mieszkańcy wywodzący się z różnych pokoleń mogli się lepiej rozumieć, efektywniej współpracować ze sobą.
Czy zawsze wszystko się udaje?
Paulina Łabinowicz, urzędniczka w Zespole Współpracy i Społeczeństwa Obywatelskiego Urzędu Miejskiego w Siechnicach (biorąc pod uwagę rekomendację młodzieżowych radnych, radni Rady Miejskiej w Siechnicach na dwa lata powierzyli jej rolę opiekuna MRGS) mówi tak: Najpierw współpracowałam z Młodzieżową Radą Gminy Siechnice w ramach swoich urzędowych obowiązków, głównie w kontekście przeprowadzenia wyborów do tego gremium, kontroli ich pracy w odniesieniu do zapisów statutowych oraz rozliczania ponoszonych wydatków. Zawsze starałam się być pomocna, otwarta na zgłaszane problemy, wątpliwości. Jednocześnie nie chciałam „przestraszyć” młodzieżowych radnych naszymi urzędowymi zasadami i regułami. Wiem przecież, że czasami nie jeden dorosły mieszkaniec nie odnajduje się w pełni w sytuacji, gdy przychodzi mu załatwić formalne sprawy w urzędzie. Choć nie zawsze w zachodzących relacjach wszystko może i musi się udać, to moim zdaniem najlepszym sposobem wprowadzania młodych ludzi do uczestniczenia w życiu społecznym i lokalnym jest umożliwianie im konkretnych możliwości działania.
Mateusz Słocki, sekretarz Młodzieżowej Rady Gminy Siechnice (obecnie uczeń drugiej klasy III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza we Wrocławiu na profilu politechniczno-architektonicznym) przyznaje, że: Nie ma czegoś takiego jak idealna recepta, pozwalająca skuteczne wpływać na lokalną rzeczywistość. Trzeba po prostu działać. Ja i pozostali młodzieżowi radni przekonujemy się, że najskuteczniejszą metodą, najlepszym sposobem, aby realizować zamierzenia jest po prostu ciężka praca. Jednak samodzielny wysiłek nie wystarcza dla osiągnięcia celów. Dopiero uczymy się wielu rzeczy ale jedno jest pewne - potrzeba skoordynowanego działania. Niezbędna jest współpraca ze strony nie tylko radnych ale i różnych organów gminnych. Jeśli młodzieżowi radni nie wiedzą jak coś zrobić, to starają się korzystać z rad i podpowiedzi kompetentnych, życzliwych ludzi. A takich w naszej gminie nie brakuje.
Motywacje, pomysły, intencje
Paulina Łabinowicz: Będąc opiekunem MRGS niezmiennie zamierzam pełnić rolę przede wszystkim koordynatora, motywatora i doradcy. Uważam, że nasi młodzieżowi radni są samodzielni i pełni pomysłów. Niekiedy trzeba tylko delikatnie skoordynować ich pracę, wesprzeć od strony merytorycznej i organizacyjnej. Chciałabym, żeby nie stracili dużego zapału, który teraz w sobie mają. Z biegiem czasu takie zagrożenie u wszystkich może wystąpić, szczególnie wśród młodych ludzi. Spróbuję do tego nie dopuścić. Na pewno nie pasuje do mnie rola srogiego nauczyciela, który coś próbowałby nakazywać. To młodzi radni mają grać pierwsze skrzypce – ja mogę tylko doradzać, wspierać. Młodzież musi poczuć, że ich głos się liczy i że mają wpływ na rzeczywistość. Ważne, żeby nie postrzegano ich jako „niedojrzałych obserwatorów”. Oni muszą nabrać pewności, że są równoprawnymi uczestnikami społeczności w gminie Siechnice. Powinni też przekonywać się, że ich inicjatywy będą miały realne odwzorowanie w rzeczywistości, a opinie i pomysły inni traktują na serio. Członkowie naszej Młodzieżowej Rady mają głowy pełne pomysłów i z pewnością w tym roku zrealizują jeszcze kilka ciekawych inicjatyw. Mam na myśli choćby turnieje sportowe oraz II Turniej Szachowy – pierwszy odbył się niedawno i cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Widać, że młodzieżowi radni chętnie angażują się w różne wydarzenia kulturalne i integracyjne na terenie naszej gminy. Warto żeby Młodzieżowa Rada naszej gminy jeszcze intensywniej promowała swoją działalność. Uważam, że mają się czym pochwalić – potencjał w tych młodych osobach jest ogromny. Doceniam też to, że chcą się uczyć, podnosić swoje kompetencje i doskonalić działania. W planach mamy warsztaty z wystąpień publicznych i autoprezentacji.
Mateusz Słocki: - Moim zdaniem obecna kadencja - szczególnie na tle poprzedniej, inauguracyjnej - wygląda naprawdę obiecująco. Podjęliśmy już różne działania dla młodzieży. Wymienię przykładowo Walentynkowe Szaleństwo. Za nami już pięć sesji MRGS. W marcu br. w Siechnicach - z udziałem 36 zawodników w dwóch kategoriach wiekowych od ośmiolatków aż po osoby dorosłe – odbył się pierwszy turniej szachowy, zorganizowany przez Młodzieżową Radę Gminy Siechnice. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim osobom, które wspomogły to wydarzenie a w szczególności Emilce Prędkiewicz niezastąpionej współorganizatorce oraz Panu Piotrowi Klukiewiczowi za udostępnienie szachów. Chcę podkreślić, że koledzy i koleżanki z Rady są bardzo zaangażowani i aktywni. Jako główny cel postawiliśmy sobie wypracowanie w naszej gminie jak najbardziej przyjaznych warunków dla funkcjonowania młodzieży. Chodzi przede wszystkim o łatwo dostępne miejsca spotkań, rozrywkę, relaks.
Myślę, że udaje się nam podtrzymywać regularny, autentyczny kontakt z wieloma środowiskami młodych ludzi w Siechnicach i pozostałych miejscowościach naszej gminy. Komunikujemy się na wysokim poziomie. W social mediach relacjonujemy na bieżąco ciekawsze wydarzenia, informujemy o pracy Młodzieżowej Rady. Cieszą nas wiadomości, opinie czy zapytania ze strony rówieśników. Jesteśmy transparentni i nastawieni na inspirowanie naszych kolegów i koleżanek, aby wspólnie kreować lokalne środowiska, rozwijać świadomość obywatelską.
Sporo się uczę, pełniąc funkcję sekretarza MRGS. To przede wszystkim obowiązki organizacyjne m.in. pilnuję dokumentacji, spisuję protokoły, czuwam nad przygotowywaniem projektów uchwał. Jednak nie uważam się za kogoś ważniejszego od innych. Postrzegam swoją funkcję jako trybik niezbędny do sprawnej pracy całej maszynerii jaką jest Młodzieżowa Rada Gminy Siechnice.
Opinie zanotował: Jan Wawrzyniak